Blessed
- Ave #&!
Horacius
- Siema.
Blessed - Na samym wstępie chcę zaznaczyć, że jeszcze pare lat temu nie śniło by mi się nawet że będę mógł przeprowadzić wywiad z samym mistrzem Horaciusem.
Zapisałeś się w historii Diablo jako mag o "najszybszych rońcach battlenetu". Stała za Tobą cała rzesza wyznawców. Jesteś jednym z najlepszych magów w historii Diablo jeśli chodzi o pvp. Mało jest osób których sławę można by porównywać do Twojej. Zacznijmy jednak od początku, sięgnijmy do czasów, które mało kto pamięta. Jak rozpoczęła się Twoja przygoda z Diablo?
Horacius
- Moja przygoda z diablo sięga dość wczesnych lat okresu mojego dzieciństwa. Zaraz niedługo po premierze dostałem w prezencie od wujka, który wówczas jako jeden z nielicznych posiadał peceta w naszej rodzinie, nie miałem wówczas internetu był to rok 1996. Miałem wówczas 13 lat. Spędzałem dość sporo czasu na grze solowej, przechodząc cala grę kilka razy.
Później gdy skończyłem podstawówkę i przeniosłem się do innego miasta po raz pierwszy skorzystałem z modemu, logując się na BN, było to kilka lat później, około 1999 roku, pojawiałem się dość rzadko, głównie za sprawą cen internetu i stawek połączeń modemowych, także swoje umiejętności walk player vs player trenowałem w sieci lokalnej z kolegami z liceum z którymi do dziś utrzymuje stały kontakt.
Blessed - Jak wyglądało Twoje pierwsze spotkanie ze sceną polskiego retaila? Jakieś szczególne wydarzenia które utkwiły w Twojej pamięci?
Horacius
- Tak, zainteresowałem się dość żywo panującymi zasadami oraz polityką klanową. Złożyłem papiery do BH, wysyłając e-maila do Domelo, co później miało kolosalne znaczenie dla dalszej mojej przygody na BN. Byłem nieogarnięty jeśli chodzi o polski BN, zatem nie czekałem na odpowiedź od BH i złożyłem również ofertę dla WoA, Warriors of Apocalypse, przystępując do tego klanu po krótkim duelu z jednym z wyżej postawionych członków. Niestety nie pamiętam już ksyw, może mnie oświecisz, odkurzając moją pamięć ?
Blessed - Fakt złożenia podania do dwóch klanów jednocześnie został zauważony na pol-1? Poniosłeś jakieś konsekwencje tego czynu?
Horacius
Nie spodobało się to BH i wyznaczyli za mnie głowę, uznali ze znieważyłem ich ( nie wiedząc wówczas jak ważną rolę odgrywają na BN ). Zostałem podstępem wciągnięty w duela z Shade[BH] który oczywiście przegrałem, ponieważ nie używałem nigdy czaru Phasing do "teleportu" postaci który zjadał o wiele mniej many. Zdenerwowałem się dość mocno tą sytuacją, tym bardziej że Shade wygrał ze mną pod fastnickiem.
Blessed - Nie zniechęciłeś się do gry po tym zajściu?
Horacius
Jakoś w połowie 1999 roku zamontowano mi w domu SDI, co dało stały dostęp do internetu. Wtedy zacząłem grac o wiele wiele więcej, pojedynkowałem się z każdym grając nocami i dniami, uciekając nawet czasami ze szkoły wszystko po to żeby zrewanżować się Shadowi za tą sromotną porażkę, w początkach mojej bytności na BN.
Na BN toczyły się wojny miedzy klanowe, których celem było zdobycie jak największej ilości uszu wroga. Każde zdobyte ucho było odnotowywane w statystykach klanu na stronach internetowych poszczególnych formacji. Im więcej uszu się zdobywało tym większa ranga i awans w hierarchii klanu. Walki o uszy, były sędziowane i nadzorowane. Oczywiście mój skill gry zaczął rosnąc z duela na duel i szybko awansowałem w hierarchii WoA.
Blessed - Twoja przygoda z klanami na Bnet nie zakończyła się jednak na Warriors of Apocalypse. Znany jesteś wszystkim jako Horacius(BD) dlaczego zdecydowałeś się na odejście z WoA i w jakich okolicznościach to nastąpiło?
Horacius
- WoA się rozpadło, większość przestała grac, to było przyczyną z powodu którego opuściłem WoA. Potem miałem krótki romans z klanem 666 do którego należał Azmodan666 oraz Lucyfer666. Obaj grali wojownikami, Lucyfer był jednym z lepszych, szkolił go sam Tezeusz. A ja bylem jako trzeci i ostatni członek magiem. Mimo iż była nas garstka mało kto dawał nam rade. Nawet w walkach 2v2 wygrywaliśmy większość potyczek. 666 jednak też się rozpadło i Azmodan i Lucyfer znikli nagle z BN.
Blessed - Po 666 wyruszyłeś w dalszą wędrówkę?
Horacius - Znów nie pozostało mi nic innego jak szukać nowego gniazda. Wtedy pojawił się na BN Naughty(BD), Black Dragons. Szukałem wówczas starej gildii, próbowałem się dostać do BH ale tam droga dla mnie była już zamknięta, nie ukrywam ze starałem się na wiele sposobów odbudować zaufanie, jednak udało mi się to częściowo. Shade, Briareus, Magik, Domelo, Tezeusz i cala reszta grala ze mną towarzyskie duele które wygrywałem w większości. Vultur wówczas wrócił do dawnej formy którą kiedyś prezentował, w czasach kiedy jeszcze nie znałem ani jego ani BD, chodziły jedynie słuchy ze jest dobry. Pomógł odbudować BD jednak sam wstąpił do BH. Do końca jednak był przyjazną duszą Black Dragons. W zasadzie był to jedyny gracz grający magiem z którym toczyłem równe pojedynki.
Jednak wszystko co działo się na BN, to był cień Diablo 2 na które przeszła większość starych graczy, których też nie miałem okazji poznac a słyszałem z opowieści Magika[BH] i innych weteranów BN.
Wtedy wówczas na początku 2000 roku pojawił się, Raistlin, który wstąpił potem do DM (Dream Masters). Tak pamiętam go dość dobrze, prezentował wysoki poziom gry pvp i był zdecydowanie najlepszym magiem DM, Quadron i Mordor dawno już nie grali w Diablo 1, Quadron czasami a Mordor zajmował się sceną D2.
Blessed - Na Bnet nie prowadziłeś tylko walk, redagowałeś również DD?
Horacius
- W miedzy czasie pomagałem redagować diabloday, Skinbarkowi(OKD) którego później miałem okazję poznac osobiście oraz jego brata. p.s jeśli to czytacie szacunek i pozdrowienia.
Diabloday stało się dość żywym ogniskiem polskiego BN. Organizowaliśmy różne turnieje, ten najważniejszy dla mnie odbył się w 2000. Jakoś niedługo przed 2000 roku mieliśmy tez starcie międzynarodowe z Niemcami i Francuzami. Oba wygraliśmy. Nie pamiętam kto był w składzie reprezentacji Polski niestety.
Blessed - Wspomniałeś wcześniej o pozycji jaką odgrywało BH w tamtych czasach, w czym tkwiła ich siła i jakie były inne klany twoich czasów, które odgrywały znaczącą rolę na polskim retailu?
Horacius
- BH było specyficzną organizacją, zajmowali się zdobywaniem uszu na zlecenia, jako tako nie tworzyli klanu zhierarhizowanego. Ich siła polegała na umiejętnym obserwowaniu BN, zmienianiu nicków i pojedynkach z postaciami na które mieli zlecenia.
Po za BH na BN radziło sobie dość dobrze OKD, ale to raczej pod względem ilości członków niż siły pvp, chociaż Delarobal potrafił grac wojem. Gildia wojowników ZROM, którym pomagałem tworzyc pierwszą stronę www :), wspomniane powyżej Black Dragons, Dream Masters, oraz gildia brata Skinbarka której nazwy nie pamiętam. Jeżeli przeoczyłem jeszcze jakieś ważne gildie to przepraszam z góry.
Blessed - Raistlin, Tezeusz, Vultur. Kogo jeszcze wymieniłbyś jako godnego przeciwnika. Był ktoś kogo nigdy nie pokonałeś?
Horacius
- Nie wielu uległem, ale każdego pokonałem w walkach towarzyskich pvp. Wymieniłbym jeszcze Briarerusa brata Tezeusza no i mojego oprawce Shade, dodatkowo jeśli chodzi o wojowników to Domelo, Skunek. Jeśli natomiast rozpatrywać pojedynki o stawkę czyli turnieje, to może powiem coś o turnieju magów i wojów z 2000 roku. Jednak wojowie z magami nie walczyli. Jeśli chodzi o magów, udział brał Raistlin(DM), Quadron(DM), ja czyli Horacius (BD), Naughty(BD), oraz Vultur. Byli tez inni lecz nie odegrali roli na tym turnieju.
W cwiercfinale walczyłem z Quadronem który skompromitował się podpijając butle z plecaka, walczył z Dreamem i tarczą mając 19 poziom ale więcej many, niestety uległ mojej taktyce czyli Arch Angel Staff of Wizardy + reszta setu maga. Mimo iz oszukiwał przegrał 3:0 . W półfinale walczyłem z Vulturem, był to ciężki pojedynek i kosztował mnie sporo sił, wygrałem go ostatecznie 3:1. W finale spotkałem się z Raistlinem (BD). Prowadziłem 2:0 i wydawało mi się że mam wygraną w turnieju w zasięgu dłoni, podszedłem więc luźno do ostatniego duela i przegrałem. Było 2:1, potem znów przegrałem, zrobiło sie 2:2. Ostatecznie przegrałem 3:2 i zająłem drugie miejsce, to był ostatni ważny turniej Polskiego BN, niestety nie pamiętam kto wygrał w równoległych walkach wojowników.
Po turnieju zmierzyłem się z Raistlinem przy widowni i arbitrze raz jeszcze, wygrywając 3:0, nie miało to jednak wpływu na wynik turnieju który wygrał Raistlin(DM).
Blessed - Turnieje międzynarodowe nie są ostatnio naszą specjalnością. Wspomniałeś że wygraliśmy turnieje z Niemcami i Francuzami pamiętasz coś więcej na ich temat co poprawiło by nieco nasze samopoczucie, oraz na jakich zasadach się odbywały?
Horacius
- Tak pamiętam, ich organizacja była dość trudna, ze względu na bariery językowe ale również zasady według których oni grali. Oczywiście trzeba było wykluczyć wszelki cheating, a to nie było proste. Nie było możliwości podglądania plecaka, dopiero potem jak wyszedł program do tego dodatkowy, można było się dowiedzieć ile przeciwnik ma butli na pasku i czy nie ma czegoś w plecaku.
Zasady były dość proste, walczyło się do 3 wygranych. Magowie mogli miec 8 butli na pasku czyli max ile można było zmieścić i nic w plecaku. Walka rozpoczynała się w momencie gdy zniknie wyczarowana hydra na środku sali. Salami wybieranymi do duelów były 1 czasami 2 poziomy dungeona, tuż tam gdzie zejście do podziemi kościoła. Wybijało się moby na levelu i szukało sali dość dużej gdzie można było się popisać umiejętnościami, nie można było opuszczać areny walki, groziło to przegraną walką a czasami nawet dyskwalifikacją.
Blessed - Określił byś te turnieje jako dominację polskich graczy? Jak przedstawiał się poziom naszych sąsiadów?
Horacius
- Szczerze ? Poziom sąsiadów był żenujący, dlatego po dwóch takich turniejach daliśmy sobie spokój z pojedynkowaniem się z zachodnimi sąsiadami. Sporo na ten temat na pewno mogą powiedzieć członkowie BH którzy często logowali się na inne serwery zagraniczne w celu zdobycia skilla zabijając obcokrajowców.
Blessed - Pierwsza wojna w której brałeś udział odbyła się już za czasów Black Dargons, czy działo się coś jeszcze wcześniej?
Horacius
- Oczywiście ze się działo, już w WoA walczyłem, zdobywałem uszy KoD i innych formacji, na tym polegała esencja gry na BN, duele i zdobywanie uszu wrogów.
Blessed - Gdybyś miał wybrać jedno starcie między klanami które według Ciebie zasługuje by zapisać się na zawsze w historii polskiego retaila, które byś wybrał i dlaczego?
Horacius
- Polityka klanowa była szeroka, w zasadzie wystarczyły 2 - 3 osoby chętne do wspólnej zabawy i gry i powstawał nowy klan, wojen było wiele ale na pewno znaczenie miały te które odbijały się szerokim echem na polskim BN, czyli walki BD - vs różne gildie w tym ciekawa wojna z DM. OKD, ZROM, i inne.
Blessed - Black Dragons to nietypowa organizacja, która przetrwała wiele lat na Bnet. Co według Ciebie powoduje że nieprzerwanie, mimo sporej ilości przeciwników, wiodą prym na polskiej scenie Bnet? Co przyciąga tylu dobrych graczy do tego klanu, lub też inaczej co powoduje że po dołączeniu do tego klanu poziom graczy gwałtownie wzrasta?
Horacius
- Może, więź która nadal istnieje mimo iż ja, vultur czy naughty nie gramy już Diablo 1. Gramy natomiast od 2001 roku w Ultime Online na polskim shardzie Clair- Lair. Powiedzieliśmy sobie jednak ze jak wyjdzie Diablo 3 powrócimy na BN. Na rozwój graczy wpływ zawsze miała atmosfera oraz obustronne chęci wspólnej gry i zabawy. Dodatkowo szkoliliśmy naszych magów, wojowników, zdradzając im tajniki gry pvp. Nie wiem kto obecnie jest w BD na BN, wydaje mi się jednak że chyba Skunek jest obecnie mistrzem klanu.
Blessed - Jak wyglądały twoje początki w BD, kto był mistrzem za Twoich czasów, kto Ciebie szkolił o ile takowe szkolenie miałeś?
Horacius
- Mnie nikt nie szkolił, mistrzem był Naughty, z racji znajomości z real z Vulturem który mu ufał i powierzył opiekę nad klanem. Bylem zastępcą Naughtego, oraz byłem odpowiedzialny za rekrutacje magów do BD.
Blessed - Mając 106 026 804 doświadczenia na swoim magu i 48 poziom na karku dokonała się w Tobie gwałtowna przemiana. Nabijając doświadczenie robiłeś screeny dla klanu by potwierdzić legalność tego czynu i to w tamtym właśnie momencie pstryknąłeś magiczny screen 37, w którym pokazałeś najszybsze na bnecie ręce w akcji. Od tamtego wydarzenia wiele czasu minęło a ty stałeś się legendą pol-1. Jaka była reakcja BD i Bnetu na owy screen i kto tak naprawdę przyczynił się do nagłośnienia całej sytuacji?
Horacius
- Tak, to była kontrowersyjna sytuacja. Dziś mogę przyznać z bólem że użyłem cheatu polegającego na tym ze zawsze miałem dużo many, jednak wciąż byłem do zabicia. Dlaczego to zrobiłem ? Byłem znudzony nabijaniem levela, który był monotonnie nudny a zawsze chciałem dojść do 50. Później wywiązała się z tego tytułu afera a ja odszedłem z BN, pojawiło się WH, czyli ironiczne wielbicielstwo dla mojej postaci, cóż nie odszedłem w glorii i chwale. Dziś wiem ze gdyby nie ten incydent może grałbym dalej w Diablo 1. Niech każdy sam to oceni, dzisiaj po latach.
Blessed - Strona organizacji WH przyciągała wzrokiem. Nigdy nie zapomnę tego licznika który na końcu pokazuje liczbę 37, oraz grafiki która na tamte czasy była naprawdę ciekawa. Pamiętam że pierwszy raz gdy tam trafiłem od razu chciałem zostać wyznawcą Mistrza Horaciusa, wyznawcą #&. Heh. Piękne czasy i kawał historii. Muszę też dodać że mimo faktu że cała afera rozchodzi się o hack nigdy nie traktowałem tego na poważnie. A sam kult uważałem za pomysł genialny. Pamiętasz może kto był odpowiedzialny za powstanie WH, osoby najbardziej zainteresowane tematem?
Horacius
- Osoby związane bezpośrednio z BH, scriver z tego co pamiętam, który o dziwo potem gdy spotkaliśmy się w Ultima Online, prosił o przyjęcie do gildii w której wówczas się znajdowałem (najlepsza gildia pvp), a tez jest to legenda i kawał historii ale już nie Diablo. I myślę że to temat na osobną rozmowę.
Blessed - Rozmowę przy Guardianie? Zamierzasz jeszcze kiedykolwiek postawić nogę na arenie, czy tez zobaczymy się dopiero po premierze Diablo 3?
Horacius
- Myślę że zobaczymy się po premierze Diablo 3, będzie czas nauczyć się grac w nowa odsłonę diablo i odkryć jej tajniki. Od czasu do czasu wpadam na Polski BN Diablo 1, jednak wieje pustkami, oczywiście bardziej szukam ludzi niż dueli :)
Blessed - W Diablo 3 będziesz grał magiem?
Horacius
- Nie wiem, zastanowię się nad tym, warto jednak zauważyć ze Diablo 2 wniosło coś nowego, balans w postaciach, tam każdy ma szanse z każdym, w Diablo III będzie pewnie podobnie.
Zatem zasady walk pewnie będą podobne do tych które obecnie panują na scenie D2.
Blessed - Do zobaczenia więc na nowych arenach które jeśli wszystko pójdzie dobrze zagwarantują rozgrywkę na następne lata. Dziękuję bardzo za rozmowę :)
Horacius
- Ja również dziękuje, jest mi milo tym bardziej ze chcesz tym wywiadem przybliżyć innym pewną część historii polskiego BN. Mam nadzieję że byłem pomocny i do zobaczenia na arenach Diablo III.
Na koniec chciałbym pozdrowić wszystkich których kiedyś uszy miałem zapisane na dysku, oraz tych którzy przyczynili się do tego że mogłem na BN spędzić swego czasu wiele niezapomnianych chwil, tych lepszych i tych gorszych.
|